POIT #092: Programowanie dronów

Witam w dziewięćdziesiątym drugim odcinku podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Tematem dzisiejszej rozmowy jest programowanie dronów.

Dziś moimi gościem jest Michał Kierul – absolwent Wydziału Telekomunikacji na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Od 2003 roku, tworzył spółkę Softblue, gdzie zdobyte doświadczenie biznesowe łączy z pasją do informatyki i teleinformatyki. Od 2012 roku, po przekształceniu Softblue w spółkę akcyjną, pełni funkcję Prezesa Zarządu i koordynuje projekty z dziedziny IT i ICT.

W tym odcinku o programowaniu dronów rozmawiamy w następujących kontekstach:

  • skąd zainteresowanie SoftBlue dronami?
  • jak działa AirDron – system monitoringu antysmogowego?
  • czy drony mają również sterujący nim system operacyjny?
  • jakie funkcje i możliwości dronów można programować?
  • czy każdy producent ma swoje SDK czy też są pewne standardy na rynku?
  • czy tworząc oprogramowanie na drona pisze się na konkretny model?
  • jakich języków programowania się używa?
  • jakie umiejętności trzeba mieć aby rozpocząć swoją przygodę z programowaniem dronów?
  • jaki jest profil zawodowy i kompetencyjny osób zajmujących się dronami?
  • jak i gdzie firmy mogą zamawiać oprogramowanie na drony?
  • w którym kierunku branża zajmująca się dronami będzie się rozwijać?

Subskrypcja podcastu:

Linki:

Wsparcie na Patronite:

Wierzę, że dobro wraca i że zawsze znajdą się osoby w bliższym lub dalszym gronie, którym przydaje się to co robię i które zechcą mnie wesprzeć w misji poszerzania horyzontów ludzi z branży IT.

Patronite to tak platforma, na której możesz wspierać twórców internetowych w ich działalności. Mnie możesz wesprzeć kwotą już od 5 zł miesięcznie. Chciałbym oddelegować kilka rzeczy, która wykonuję przy każdym podcaście a zaoszczędzony czas wykorzystać na przygotowanie jeszcze lepszych treści dla Ciebie. Sam jestem patronem kilku twórców internetowych i widzę, że taka pomoc daje dużą satysfakcję obu stronom.

👉Mój profil znajdziesz pod adresem: patronite.pl/porozmawiajmyoit

Pozostańmy w kontakcie:

 

Muzyka użyta w podcaście: „Endless Inspiration” Alex Stoner  (posłuchaj)

Transkrypcja podcastu

To jest 92. odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT, w którym z moim gościem rozmawiam o programowaniu dronów.

Przypominam, że w poprzednim odcinku rozmawiałem o układach FPGA w sieciach SDN.

Wszystkie linki oraz transkrypcję dzisiejszej rozmowy znajdziesz pod adresem porozmawiajmyoit.pl/92.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to wystaw ocenę lub recenzję podcastowi w aplikacji, w której tego słuchasz.

Chcę poszerzać horyzonty ludzi z branży IT i wierzę, że poprzez wywiady takie jak ten, publikowane jako podcasty, będę to robił z sukcesem.

Już dzisiaj możesz mnie wesprzeć w tej misji zostając patronem na platformie Patronite. Wejdź na porozmawiajmyoit.pl/wspieram i sprawdź szczegóły. Jednocześnie bardzo dziękuję moim obecnym patronom.

Nazywam się Krzysztof Kempiński i życzę Ci miłego słuchania. 

Odpalamy!

Cześć! Mój dzisiejszy gość to absolwent wydziału telekomunikacji na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Od 2003 roku tworzy spółkę SoftBlue, gdzie zdobyte doświadczenie biznesowe łączy z pasją do informatyki i teleinformatyki. Od 2012 roku, po przekształceniu SoftBlue w spółkę akcyjną, pełni funkcję prezesa zarządu i koordynuje projekty z dziedziny IT i ICT. Moim i Waszym gościem jest dzisiaj Michał Kierul.

 

Cześć Michał! Bardzo mi miło gościć Cię w podcaście.

 

Cześć! Bardzo mi miło. Dziękuję za możliwość uczestniczenia w tym podcaście. Z miłą chęcią podzielę się moim doświadczeniem i moją pasją.

 

To ja Ci bardzo dziękuje za to, że znalazłeś czas. Zawsze pytam moich gości na początku o to, czy słuchają podcastów, a jeśli tak, to proszę ich o jakieś rekomendacje. Czy Ty słuchasz podcastów?

 

Jestem wielkim fanem TED-a, ted.com. To jest coś, co można powiedzieć towarzyszy mi prawie codziennie. Słucham różnego rodzaju podcastów, czy wywiadów na temat technologii, konferencji technologicznych, konferencji naukowych, wszelkiego rodzaju nowinek, tego, co się obecnie dzieje. Interesuję się tym całym zawirowaniem wokół dzisiejszego świata. Wszelkiego rodzaju nagrania, podcasty, wywiady, czy różne nowoczesne formy nie są mi obce na pewno.

 

Świetnie. No tak, TED, czy TEDx są jak najbardziej warte polecenia. Dobrze. Jako SoftBlue S.A. już realizujecie wiele różnorodnych projektów softwarowych, ale też powiedzmy z takiego ogólnie rozumianego IT szeroko dość. Mnie natomiast najbardziej zainteresowały Wasze projekty takie badawczo-rozwojowe właśnie związane z dronami. To jest temat naszej dzisiejszej rozmowy, czyli programowanie dronów. Zastanawiam się, skąd pojawiło się zainteresowanie taką tematyką?

 

Generalnie naszym core businessem jest działalność informatyczna. Informatyka, teleinformatyka i systemy informatyczne i to jest nasz chleb powszedni. Core business i coś, co wspomaga naszą firmę, dzięki czemu się rozwijamy. Oprócz tego, że realizujemy projekty informatyczne, to również mamy jakąś pasję. Tą pasją w pewnym momencie okazała się działalność badawczo-rozwojowa. Dlatego to, co tworzyliśmy, to opracowaliśmy na to patenty, staraliśmy się to komercjalizować, żeby to nie kończyło się tak, jak czasami w nauce, patent odłożony do szuflady. Stąd stwierdziliśmy, że staniemy się również Centrum Badawczo-rozwojowym. 

Otrzymaliśmy status Centrum Badawczo-Rozwojowego nadane przez Ministerstwo, wtedy jeszcze chyba Rozwoju, jeśli dobrze pamiętam. To było w 2016 roku. Od tego czasu zaczęły się nasze przygody z działalnością innowacyjną. Jeszcze wiele lat temu, w 2012 roku, moja małżonka, która studiowała za granicą, zauważyła potencjał działalności innowacyjnych, działalności badawczo-rozwojowej. Też była, można powiedzieć, takim kimś, kto zachęcił nas do otwarcia się na nowe rzeczy. Dlatego jesteśmy obecnie Centrum Badawczo-Rozwojowym. 

Szukaliśmy w pewnym momencie swojego miejsca, w czym najbardziej się skupić. Drony i to wszystko, co wokół dronów się dzieje, zauważyliśmy, że już wtedy był i będzie spory potencjał, postanowiliśmy się skupić na jakiejś części branży związanej z dronami. Kiedyś 80-100 lat temu rynek lotniczy był bardzo wąskim rynkiem, tak stwierdziliśmy, że nie warto się szeroko zajmować dronami, ale warto się zająć kilkoma elementami związanymi z dronami. 

Dlatego zaczęliśmy zachęcać m.in. Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2., do tego, żeby wspólnie zająć się jakimś przedsięwzięciem, powiązanym właśnie z dronami. Tak powstał właśnie w 2017 roku projekt Innolot. To pierwszy taki projekt badawczo-rozwojowy, gdzie, jeśli mi się zdaje, jest niewielu w Polsce, który to grant badawczo-rozwojowy, gdzie jednostka publiczna z jednostką prywatną, razem próbują rozwiązać jakiś problem badawczy, jakąś innowację. Tak właśnie od 2017 roku, razem z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 2 przystąpiliśmy do programu projektu Innolot. Uzyskaliśmy wsparcie, aprobatę do tego typu inwestycji. Otrzymaliśmy grant i od tego czasu realizujemy grant. 

My skupiliśmy się na awionice, na samych dronach skupił się WZL2. My na całej elektronice, czymś, co jest powiązane, czymś, co może być podłączane do drona. Tak naszą pasją i to jeszcze jest kolejny element, który spowodował, że bardziej skanalizowaliśmy nasze myślenie, to było środowisko. Jesteśmy pasjonatami wszystkiego, co jest eko, co jest związane z ekologią. Patrzymy na nasze środowisko jako na naszą wspólnotę, coś, o co musimy dbać. Zastanawialiśmy się, jak drony mogą współgrać, mogą pomóc po prostu rozwiązać pewne istniejące problemy. 

Dlatego w pewnym momencie, dosłownie jadąc przez jakąś dzielnice, nie pamiętam jakiego miasta, zauważyliśmy problem smogu. To już było chyba 2015 albo 2016 roku, byliśmy pierwszymi, którzy podeszli do problemu pomiaru smogu za pomocą drona. Mówiąc bardzo ogólnie, to, że dzisiaj zajmujemy się, interesujemy się jakby tematyka dronowa, tematyka badania powietrza, to jest wynik kilku czynników. Związanych z pasją do innowacji i z zaangażowaniem się w ochronie środowiska i też, rozumieniem technologii. To są trzy czynniki, które spowodowały, że jesteśmy tutaj, gdzie jesteśmy.

 

Rozumiem, bardzo ciekawa historia. Jako efekt tej pasji, szukania innowacji, zainteresowania dronami, jako efekt można teraz podziwiać Wasz sztandarowy projekt, jakim jest AirDron, czyli to, o czym powiedziałeś, system do monitoringu antysmogowego.

Powiedz, proszę, jak on działa i jak wyglądały prace nad stworzeniem tego projektu.

 

Prace, pierwsze podejścia do projektu AirDron były już w 2016 roku. Odbywały się, wtedy to była, Sfera Marzeń. Zastanawialiśmy się, w którym kierunku pójść z tym projektem i czy w ogóle wtedy jest możliwe zbudowanie takiego rozwiązania, takiego algorytmu, którego to algorytm byłby w stanie rozpoznawać, czy ktoś pali śmieciami, czy istnieją jakieś konkretne substancje, które wydobywają się w takiej, a nie określonej ilości z paleniska przydomowego. W momencie, kiedy używamy jakiejś niedozwolonych substancji, typu plastik, PET, gumy, drewno lakierowane i tak dalej. 

Zanim cokolwiek przystąpiliśmy, chcąc tutaj poważnie podjeść do tego projektu, nie tyle stworzyć własne rozwiązanie, jednak stwierdziliśmy, że budowa własnego rozwiązania, to jest coś, na czym powinniśmy się mocno skupić, to musieliśmy się przygotować technologicznie. Technologicznie, to znaczy, że przeprowadzaliśmy szereg badań z różnymi instytutami na temat tego, co wydobywa się podczas spalania, jakie substancje, w jakich ilościach. Porównywaliśmy wartości w specjalnych warunkach laboratoryjnych.

Dzisiaj te warunki mamy w firmie, to jest niesamowite. Wtedy szukaliśmy dosłownie na świecie instytutu, który przeprowadzi symulowany proces spalenia substancji w odpowiedniej ilości, żeby zbudować odpowiedni algorytm. Dzisiaj jesteśmy na takim etapie, że posiadamy taką infrastrukturę w laboratorium w firmie. Wtedy tak nie było. Wtedy poprzez różnego rodzaju współpracę naukową z różnymi instytutami w Polsce i na świecie dokonaliśmy obliczeń, które wskazywały, że jesteśmy w stanie obliczyć, wskazać z wysokim prawdopodobieństwem miejsca, gdzie spala się, mówiąc ogólnie i wprost, śmieci. To był jakby początek tego wszystkiego. 

Nasz system obecnie to kilkadziesiąt czujników rozpoznających różnego rodzaju substancje, które wydobywają się w określonych sytuacjach z komina domu, kamienicy, fabryki. Jesteśmy w stanie na podstawie ulatniających się gazów, na podstawie autorskiego algorytmu, rozpoznać określone substancje i z bardzo wysokim prawdopodobieństwem wskazać na przykład Straży Miejskiej, że w tym miejscu istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ktoś działa w taki, a nie inny sposób, że spala śmieci na przykład.

Chciałbym jeszcze ważną rzecz powiedzieć. Czasami osobom niezwiązanym z technologią, warto to podkreślić, bo proces przygotowania takiego urządzenia, może dla osoby stojącej z boku wydawać się, że to jest kilka miesięcy, pół roku, może do roku. Ale żeby coś stworzyć własnego, żeby to stworzyć profesjonalnie, to oprócz tego, że się przygotuje biznesplan i przeanalizuje się rynek i tendencję, to trzeba przygotować dokumentację, szereg analiz, trzeba, zanim przystąpi się do produkcji, to trzeba zaprojektować prototyp kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset razy go poprawiać, sprawdzać i tak dalej. Ten proces był procesem naprawdę wieloletnim. 

Warto podkreślić, często pojawiają się pytania, jak długo taki projekt się przygotowuje, kiedy firma będzie gotowa komercyjnie taki produkt przedstawić, tutaj to chciałem podkreślić zawsze i przekazać taką informację osobom niezwiązanym z technologią, że proces przygotowania takiego urządzenia, to często jest to wiele lat. Od analizy biznesowej, biznesplanu, poprzez jakieś podejście wpierw projektowe, poprzez dalej prototyp, poprzez dziesiątki, albo setki razy aktualizacje popraw systemu, update różnego rodzaju, każda wersja systemu jest coraz lepsza, coraz lżejsza. 

Myśl tego, że cały czas musimy udoskonalać nasz sprzęt. To trwało naprawdę wiele lat i w 2019 roku puściliśmy jedyne w Polsce, takie polskie w pełni, rozwiązanie, które to rozwiązanie jest wybudowane na podstawie jakby naszej myśli technologicznej, polskiej myśli technologicznej, w kraju stworzonej w pełni. Nie jest żadnym azjatyckim rozwiązaniem kupionym i zapakowanym w plastikowej obudowie, tylko jest tutaj w Bydgoszczy wyprodukowane. 

Wypuściliśmy to w 2019 na rynek i od tego czasu można powiedzieć, że jesteśmy liderem sprzedaży tego typu systemu w Polsce, bo wiele miast większych, mniejszych, gmin, Straży Miejskich, bardzo wielu pilotów prywatnych, którzy latają na rzecz różnych jednostek samorządu terytorialnego, od nas kupuje ten system, i badają zanieczyszczenia powietrza. Generalnie to poszło bardzo do przodu, ale to było poprzedzone szeregiem ciężkich prac zespołu badawczo-rozwojowego.

Nasz system obecnie to kilkadziesiąt czujników rozpoznających różnego rodzaju substancje, które wydobywają się w określonych sytuacjach z komina domu. Jesteśmy w stanie, na podstawie ulatniających się gazów, na podstawie autorskiego algorytmu, rozpoznać określone substancje i z bardzo wysokim prawdopodobieństwem wskazać na przykład Straży Miejskiej, że w tym miejscu istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ktoś pali śmieci. 

Domyślam się. Tym bardziej cieszę się, że się udało to z sukcesem dopiąć do końca. Bardzo chwalebne zastosowanie dronów, ale osobiście, gdy myślę o dronach, to przychodzą mi na myśl albo takie popularne zabawki, które w przysłowiowym supermarkecie możemy sobie kupić do zabawy, albo z drugiej strony zgoła odmienne skojarzenie z maszynami bojowymi. 

Jedno i drugie skojarzenie wiąże się z hardwarem, w sensie, gdy myślę o dronach, przychodzi mi na myśl latające urządzenie, hardware można powiedzieć. Jednak dobrze wiemy, że tylko na hardwarze tylko sprawa się zatrzymuje, bo trzeba w jakiś sposób tchnąć duszę w ten hardware, zasilić powiedzmy oprogramowaniem, żeby cokolwiek dało się zrealizować sensownego z wykorzystaniem dronów. Czy drony również działają w oparciu o jakiś system operacyjny, który nimi steruje?

 

Nie będę wchodził mocno technologicznie, ale to trzeba oddzielić dwie części. Część dotyczącą awioniki, tego, że system lata, sterowanie tą awioniką, sterowanie całością systemu. Nie ma gotowych rozwiązań, są to języki niskopoziomowe. Skupiamy się na tej części, która jest jakby podłączona do drona i to często jest osobna część, osobny system. Jest to problem związany z łącznością, który jest, są poważnym aspektem. 

Generalnie im bardziej autorski system, tym bardziej on jest bezpiecznie podatny na ataki. To są generalnie języki niskopoziomowe. Nie ma konkretnych platform i skupiamy się, jak pracujemy szczególnie na aspektach, związanych z łącznością, z problemem ewentualnie aplikacji zewnętrznej, które kontrolują, wizualizują zdarzenia związane z dronem. Wtedy to mogą być języki wyższego poziomu. Nie ma konkretnych platform, a można stosować różne rozwiązania.

 

Rozumiem. Powiedziałeś o komunikacji, telekomunikacji i jakiejś formie przesyłania informacji ogólnie pomiędzy dronem a innym urządzeniem. Zastanawiam się, czy jest jeszcze coś w ogólnie rozumianym zakresie dronów, jakieś funkcje, możliwości, które możemy programować? Czy jest to może na tyle zaszyte na twardo, że nie ma możliwości programowo zmieniać zbyt wiele?

 

Teraz na przykład jesteśmy na końcówce de facto, w ramach tego projektu Innolot, którego realizowaliśmy. Realizujemy tak zwaną platformę wodną, to znaczy skupiamy się na zestawie, na czujniku systemie, który to system po wylądowaniu drona na wodzie, zanurzy system w wodzie i powie, że według tam określonej sekwencji, pobierze wodę do całego systemu, żeby ją zbadać. Jedyne problemy badawcze, jakie mamy, to takie, że trzeba zaprogramować to, żeby system wpierw pobrał tę wodę za pomocą specjalnej ssawki. Pobrał do specjalnej butelki. Dron tę butelkę oczywiście musi wpierw przepłukać, przepłukać całą instalację, żeby badanie dotyczyło całego środowiska, żeby butelka była również z tego środowiska. Przepłucze instalację, wypuści tę wodę i pobierze tę wodę ponownie. 

Stosujemy do tego własne rozwiązania. Ten system wzbogaciliśmy w tryb badawczy online. Możemy online zbadać podstawowe elementy za pomocą podstawowych sensorów zanieczyszczenie wody i mieć podstawowy wynik online, na bieżąco. Przesyłany łącznością, wyświetlany na przykład na tablecie, na laptopie, czy na przykład, tak jak u nas mamy, w ramach tego projektu, na takiej specjalistycznej stacji sterującej. Mogę przesłać zdjęcie, jak ktoś będzie zainteresowany, ale chyba będzie na naszej nowej stronie. Możemy to wyświetlać w kilku miejscach. 

Teraz to, co badamy online, to jest ograniczony zakres, ale następnie to, co będzie badane nie online, to woda, która może być po pobraniu dostarczona na przykład na brzeg i tam do specjalnej lodówki tą wodę się wkłada i bierzesz ją do chromatografu, do laboratorium się bada szczegółowe wyniki. Tych aspektów programowania informatycznego tej serwo mechaniki, pobierania programowania tego typu, to jest problemów sporo. Potrzebujemy od programistów niskopoziomowych poprzez konstruktorów, mechaników, elektroników, tam pracuje 19 osób na przykład przy takim projekcie, a urządzenie wydaje się małe, w tym 6 programistów i pracuje nad tym kilka lat, żeby to zrobić porządnie. Tak to wygląda.

 

Właśnie, zahaczyłeś o ciekawą sprawę zaawansowania technologicznego dronów, bo na rynku można spotkać naprawdę modele bardzo proste, albo dość zaawansowane, co też ma swoje odzwierciedlenie w cenie. Zastanawiam się, czy każdy producent dronów ma, jakieś swoje oprogramowanie, SDK, jakieś mechanizmy interakcji z dronem, czy też istnieją na rynku pewne standardy, podejścia, które są współdzielone i powiedzmy, różni producenci stosują się do podobnych wytycznych. Jak to wygląda mniej więcej?

 

Podzieliłbym to na kilka części. Na obszary militarne, gdzie jest ten obszar militarny, tak jak wspominałeś, jest potężny rynek dronów militarnych, gdzie obszar związany z łącznością, awioniką, czy z innymi rzeczami jest obszarem, musi być obszarem innowacyjnym, nietypowym, żeby był bezpiecznym obszarem dla całego systemu. Dlatego się tworzy własne rozwiązania. W naszym projekcie tam, gdzie je robimy w celach cywilnych, to korzystamy z elementów gotowych, ale WZL2 produkuje na rozwiązania w celach niekoniecznie cywilnych, może korzystać z własnych, musi budować własne rozwiązania, które będą bezpiecznymi rozwiązaniami.

Można to podzielić na różne, że można korzystać z istniejących rozwiązań, jeśli ma się ambicję i możliwości, to można budować własne rozwiązania. Na pewno trzeba podkreślić, że te rozwiązania gotowe, takie, które są wielokrotnie azjatyckie, czy chińskie rozwiązania, które są rozwiązaniami masowymi, sprawdzonymi poprzez ilość sprzedanych sztuk, są rozwiązaniami bezpiecznymi. Ta awionika jest ok. Można powiedzieć dwutorowo, można korzystać z istniejących rozwiązań, można budować własne, zależy od zasobów.

 

Tak, domyślam się. Czy to działa bardziej tak, że chcemy stworzyć jakiś program, który ma działać później na drona, to bardziej skupiamy się na jakimś konkretnym modelu, może rodzinie modeli, czy też możemy się pokusić o rozwiązania, które będą w miarę uniwersalne?

 

Podszedłbym do tego w zależności od sytuacji, do czego chcemy dane rozwiązanie mieć. Jeżeli mamy określony profil naszego celu i wiemy, co chcemy z tym dronem, czy chcemy go na terenach wietrznych, czy chcemy go na terenach blisko wody. My w ogóle mamy to Centrum Badawczo – Rozwojowe i to centrum skupia się na konstrukcji materiałów używanych również do dronów, czy do obudowy związanej z urządzeniami służącymi dronom. To jest to bardzo ciekawa tematyka. 

Tutaj każda sytuacja wymaga różnego podejścia. Możemy się skupić na czymś, co na rynku istnieje, jest podobne, sprawdzone i sprawdzono aspekty fizyko mechaniczne tego urządzenie, ten kierunek jest właściwy. Albo budować jakieś własne rozwiązania. Najlepiej wzorować się na czymś, nie mówię kopiować, tylko wzorować się na czymś, gdzie aspekty fizyczne zostały już obliczone, sprawdzone i wykorzystuje się jakąś istniejąca konstrukcję. Możemy również często kupować konstrukcje własne i te konstrukcje stwierdzić, że część systemu będzie składała się z konstrukcji dostępnych istniejących konstrukcji systemu, a część systemu zbudujemy sami, ponieważ chcemy modyfikować istniejące rozwiązania, pójść w tym kierunku. Dwojako więc można, wielorzędowo.

 

Możliwości jest zatem wiele. Powiedziałeś, że w projektach, które wy tworzycie, czy współtworzycie, zazwyczaj jest tak, że uczestniczy kilku, być może kilkunastu programistów, którzy przez najczęściej dłuższy czas są zaangażowani w taki projekt, tworzą właśnie rozwiązania softwarowe. Powiedziałeś też, że używa się często języków niskiego poziomu do tworzenia takich rozwiązań. Chciałbym Cię zapytać głębiej w tym temacie, jakich języków programowanych, jakich technologii, czego można użyć od strony programistycznej, żeby stworzyć jakiś swój software, który ma działać na dronach?

Powiem z naszej strony, z czego my korzystamy. Akurat przed chwilą byłem w laboratorium i to, gdzie podłączamy się do urządzeń, analiza danych, badamy dane urządzenie, to widziałem, że korzysta się z języka C Sharp. Elementy, gdzie jest wyświetlany nasz system, wyświetla mapę zanieczyszczeń środowiska w danym terenie i pokazuje określone piny terenu, czy czerwone punkty, gdzie mamy jakieś potencjalne zanieczyszczenia środowiska, mapa, analiza, system online wskazujący na tablecie wyniki. Na przykład jest środowisko dot netowe, wpisane, więc to zależy od danego zespołu, danej sytuacji.

 

Z Twojego doświadczenia, jak wynika, jakie umiejętności trzeba posiąść, żeby zacząć swoją przygodę z programowaniem dronów? Nie mówię już o tak zaawansowanej wersji, czy bardzo komercyjnej wersji, z jaką Ty masz do czynienia, z jaką SoftBlue ma do czynienia. Ale powiedzmy, że ktoś chce amatorsko sobie popróbować u siebie w domu, w czasie wolnym. Czy musi posiąść jakieś specjalne umiejętności, oczywiście myślę tutaj o technicznych umiejętnościach, żeby zacząć taką przygodę, trzeba znać jakiś określony język programowania, znać się na elektronice, co byś mógł tutaj doradzić?

 

To jest tak. Kiedyś powstało takie pytanie „Jakie trzeba zdobyć wykształcenie, żeby być programistą?”. Są świetni programiści, którzy są zwykle oceniani humanistami, polonistami, ale po prostu okazało się w pewnym momencie, że rozumieją liczby. Że mają jakąś niesamowitą pasję do tego, żeby rozumieć liczby, żeby rozumieć matematykę, algorytmy. To jest tak, że w tej branży trzeba mieć to coś, trzeba mieć tę pasję do tworzenia, analizowania, poprawiania tego wyniku ciągłego doskonalenia się. Na pewno cała pasja związana z komputerem, elektroniką, całe życie musi się opierać wokół tego. 

Jak ktoś jest uzależniony od gier, lubi siedzieć przy grach, to z drugiej strony musi być to ktoś, kto lubi siedzieć przy komputerze i programować. Powiedziałbym tylko, że zawsze mówię komuś, kto przychodzi do firmy „Jak traktujesz swoją pracę? Czy to jest praca, czy kariera i pasja?”. To jest takie amerykańskie podejście, że teraz już również w Chinach, Japonii, czy traktujemy to, co robimy, z pasją. Budujemy swoją karierę i realizujemy swoje pasje. Tylko tyle bym odpowiedział, bo po prostu trzeba mieć pasję do tego, co się robi w życiu. Nie tylko pracę. Trzeba czuć to zaangażowanie, to „Coś”.

 Są świetni programiści, którzy są zwykle oceniani humanistami, polonistami, ale po prostu okazało się w pewnym momencie, że rozumieją liczby. Że mają jakąś niesamowitą pasję do tego, żeby rozumieć liczby, żeby rozumieć matematykę, algorytmy. To jest tak, że w tej branży trzeba mieć to coś, trzeba mieć tę pasję do tworzenia, analizowania, poprawiania tego wyniku, ciągłego doskonalenia się.

Tak, zdecydowanie. Myślę, że to pewnie bardzo pomaga. Kontynuując ten wątek pracy, powiem szczerze, że nie znalazłem nigdzie ogłoszenia o pracę pod tytułem „Programista dronów”. Domyślam się, że w firmach takich, jak Twoja, jak SoftBlue, osoby techniczne zajmujące się takimi zagadnieniami, początkowo inną specjalizację, czy jest jakiś profil zawodowy, kompetencyjny osób, które u Was pracują z dronami, z jakich środowisk najczęściej pochodzą takie osoby?

Nazwałbym programistą to takiego stanowiska związanego z dronem to nie, bo można mieć doświadczenie w tym obszarze. Mówimy o jakimś deweloperze albo o jakimś deweloperze określonym w technologii, albo regular, junior, określamy technologię, więc nie nazywamy tego konkretnie na pewno. To, co cały czas szukamy, to konstruktorów, którzy trochę wchodzą trochę w elektronikę. Elektroników, którzy rozumieją informatykę. Informatyków, którzy też jak dotkną się elektroniki, coś rozumieją, o co chodzi. Szerokie horyzonty myślowe. To jest chyba najważniejsze. 

Wracając do poprzedniego to pasja, horyzonty myślowe i szerokie patrzenie dosyć mocne. Programista, który zrozumie aspekty elektroniki. U nas pracują ludzie, którzy pracowali z systemami wojskowymi dotychczas innymi, jakąś elektroniką, produkowali jakieś urządzenia specyficzne i teraz pracują u nas. Ciężko powiedzieć, bo dla nich może być to niekoniecznie, muszą wiedzieć, że to lata, tylko produkują elektronikę, która gdzieś tam będzie zamontowana na koniec, czy pasuje, czy nie zaburzy lotu, czy ma odpowiednią wagę, jak to obudować. 

Nie nazywamy tego konkretnie, związanego z dronami, tylko z odpowiednim profilem, który w danym momencie pasuje do tego kawałka roboty.

Jasne ma to sens. Tak samo, jak nie ma ogłoszeń dla programistów związanych z dronami, tak samo nie ma jeszcze software houseów specjalizujących się typowo w dronach. Zastanawiam się więc, jak rynek zaspokaja swoje potrzeby tworzenia oprogramowania na drony, bo one są tutaj nie raz, jak już powiedziałeś. Gdzie klient, mający takie zapotrzebowanie, może się obecnie zgłosić? Czy w ogóle ma gdzie się zgłosić, czy też jest raczej skazany na zatrudnianie programistów na miejscu?

Nie, to są generalnie firmy, które produkują coś związanego z dronami. Staramy się wykorzystywać własne elementy, własną myśl technologiczną, ale te firmy, takie jak my, że projektują coś, budują jakąś konstrukcję, mechanikę jednocześnie konstrukcję mechaniki jednocześnie i jest jednocześnie software, który jest do tego potrzebny, to sobie dadzą z pewnością radę i w takiej firmie jak my mogą się zgłaszać. 

W Polsce ten rynek powoli rośnie. Rośnie także ilość firm. Rynek nie jest aż tak mocno twardy, aczkolwiek musimy powiedzieć sobie, że obecna pandemia bardzo mocno przyspiesza tą digitalizację świata i to, co się obecnie dzieje w systemach dyplomatycznych. Mamy dość mocno widoczną informatyzację państwa. Te sektory też dużo mogą dzięki temu ugrać, takie jak drony, bo świadomość wykorzystania nowych technologii bardzo mocno rośnie. To idzie do góry, więc odpowiadając na pytanie konkretnie, jest sporo firm, do których jeżeli ktoś ma jakiś problem do rozwiązania w tej tematyce, to na pewno polski przemysł da sobie radę z rozwiązaniem tej tematyki. Mamy wiele form w Stanach Zjednoczonych, ten rynek jest nieporównywalnie większy. Mamy rynek azjatycki, który też jest wielkim rynkiem. Firm mamy dostatek, które sobie dadzą radę z tym.

To bardzo fajnie. Cieszę się, że to mówisz. Ja też myśląc o przyszłości, bo tutaj powiedziałeś, że ten rynek będzie się umacniał, będzie silniejszy w następnych latach. Myśląc też o przyszłości, uczymy dzieci programowania robotów. Takie zajęcia dodatkowe, czy w szkołach, to jest coś, co nie jest odosobnionym przypadkiem. Z tego, co widziałem, istnieją nawet drony edukacyjne, przeznaczone do programowania. Takie zabawkowe, ale zawsze dające jakąś tam frajdę z programowania. Czy myślisz, że to jakoś obniży próg wejścia w tę dziedzinę spowoduje, że może drony będą bardziej kreatywnie wykorzystywane w przyszłości?

Powiedziałbym, że programowanie dla dzieci to jest bardzo ciekawa tematyka. Programowanie czegokolwiek to bardzo ciekawa tematyka, ponieważ musimy, jak dzieciom przedstawiamy jakiś program, i ma coś zrobić konkretnego, to musi szybko widzieć wynik tego. Czyli to nie może być na komputerze, że tutaj wpisałeś coś i coś się wyświetla. To dziecko nie będzie wiedziało, o co chodzi i to nie ma żadnego sensu, nie będzie tej iskierki w nim, czegoś, co wyzwoli tą pasję. 

Programowanie robotów, czy w klockach, dzieci mają jakieś elementy programistyczne, gdzie jedzie kolejka i przekładamy jakiś element, można to również nazwać programowaniem, po torach układamy, więc kolejka wykonuje określoną czynność, albo wydaje taki dźwięk, albo zapala się takimi światłami. Przekładamy jakiś element i powodujemy reakcję. To jest element programowania. Dla dzieci to może mieć szczególny charakter, takie coś, co daje namacalny efekt. Zaprogramuj teraz, żeby śmigło obróciło się dziesięć razy tylko. Cos wpisujemy i jest konkretny wynik. Na pewno jakaś przyszłość jest w tym widoczna. Polska ma jeszcze niedostatek programistów, więc rynek jest potworny. Naprawdę wchłonie jeszcze masę ludzi.

Mówimy o przyszłości, chciałbym Cię zapytać, w którym kierunku ta branża będzie podążać? Może jakieś szczególne wyzwania przed nią stoją? Jakie trendy obecnie obserwujesz, jakbyśmy troszkę we wróżkę mogli tutaj się zabawić?

Patrząc na to obecnie pandemicznie wokół się dzieje, powinniśmy być pesymistami, bo rzeczywiście patrząc czasem na puste lokale i ulice, powinniśmy być pesymistami, ale branża IT uważam, że zmierza w dobrym kierunku, że szczególnie jako firmy, które zatrudniają spore ilości osób, to są poważnymi graczami, jak nasza, to bardzo mocno liczymy na jakieś państwowe zlecenia. To jest coś, co zawsze podkreślam, bo stworzymy za nim jakieś rozwiązanie i zanim pójdziemy z nim w świat, to liczymy na to, że te pierwsze wersje zostaną przetestowane w państwie Polskim, w kraju, żeby łatwiej mogło wyjść w świat. 

W branży informatycznej, związanej z elektroniką, dronami, uważamy, że to jest przyszłość. To się będzie w dobrym kierunku rozwijać. Minusem jest może brak możliwości łączności ze światem. Możemy sobie porozmawiać na jakiejś telekonferencji, ale nic nie zastąpi nam odbycia targów, porozmawiania z potencjalnymi klientami. Jako firma mocno czekamy na otwarcie, bo gdzieś mieliśmy zabukowane targi w marcu, w kwietniu. W 2020 mieliśmy odbyć pięć wyjazdów na targi, cztery przepraszam, które się nie odbyły. Tutaj to jest takim minusem, ale generalnie branża IT, chce powiedzieć, że jeszcze ma się chyba dobrze. Cały czas zatrudniamy, cały czas rozwijamy firmę. Jeszcze patrzymy pozytywnie, optymizm pełen. 

W branży informatycznej, związanej z elektroniką i dronami, uważamy, że to jest przyszłość. To się będzie rozwijać w dobrym kierunku. Minusem jest może brak możliwości łączności ze światem.

Cieszę się, że to mówisz. Ze swoich obserwacji też widzę coś takiego, że na razie jakiejś szczególnej tragedii nie ma. Oczywiście były jakieś przetasowania, jak przy takiej zawierusze zawsze coś tam się wydarzy, natomiast ogólnie nie można powiedzieć, żeby mocno branża ucierpiała. Być może jeszcze, być może efekty będziemy za jakiś czas widzieć, ale faktycznie na razie mimo wszystko, ta branża technologiczna wygląda dobrze.

Podkreślam zawsze, że polskie firmy liczą na to, że będą kupowane przede wszystkim polskie produkty. Takie podejście powinno być, że liczymy na jakieś krajowe rozwiązania i też na przedsiębiorców, którzy będą szukali krajowych rozwiązań, które wcale nie są gorsze. Polskie firmy technologiczne naprawdę świetnie sobie dają radę, tylko potrzebują czasami rynku zbytu. Czasami, żeby jakaś instytucja czy jakaś firma zauważyła, że można kupić takie rozwiązanie. 

Czasami może być jeszcze nie aż tak doskonałe, jak gotowe, istniejące zagraniczne rozwiązanie, ale trzeba patrzeć na potencjał rozwijającej gospodarki. Jeżeli tutaj kupujemy, inwestujemy, to ktoś te podatki płaci tutaj. Więc na to liczymy zawsze, ze w kraju, a potem, jeżeli w kraju zbudujemy sobie jakąś wartość, mamy doświadczenie we wdrożeniach, to tak jak nasz system AirDron możemy gdzieś go proponować za granicą. Spokojnie sprawdziliśmy, to jest system sprawdzony, przetestowany, możemy iść z nim dalej za granicę, tak jak teraz mocno uderzamy z naszymi systemami. 

Podpisuję się pod tym wyzwaniem. Trzymam kciuki za tę ekspansję, o której powiedziałeś. Dziękuję Ci Michał za ciekawą rozmowę, za to wprowadzenie do świata dronów, programowania dronów, rozwiązań w tym obszarze, które jako SoftBlue tworzycie. Z mojej strony wielkie dzięki. Powiedz na koniec, gdzie Cię można znaleźć w internecie, w jaki sposób się z Tobą można skontaktować?

Zawsze maile, poprzez LinkedIna, Facebooka firmowego, jeśli trzeba to przez zestaw telekonferencyjny. W internecie, przez stronę softblue.pl jesteśmy, zachęcamy. Szukamy ludzi z pasją, którzy chcą robić karierę, a nie pracować. Chcą się realizować, rozwijać swoje pasje. Takich ludzi szukamy, serdecznie zapraszamy.

To bardzo ważne. Oczywiście wszystkie linki będą w notatce do odcinka. Z mojej strony jeszcze raz bardzo dziękuję. Do usłyszenia, cześć!

Dziękuję bardzo, pozdrawiam!

To na tyle z tego, co przygotowałem dla Ciebie na dzisiaj. Drony zagościły już na dóbr w naszym świecie. Wykorzystuje je przemysł, wojsko, różne instytucje, jak i osoby prywatne. W zasadzie każdy z nas, mieszcząc się w rozsądnym budżecie, może już dzisiaj pobawić się w programowanie dronów.

Jeśli doceniasz to, co robię, wesprzyj mnie na Patronite. To taka platforma, na której możesz wspierać twórców internetowych w ich działalności. Mnie możesz wesprzeć kwotą już od 5 zł miesięcznie. Mój profil znajdziesz pod adresem porozmawiajmyoit.pl/wspieram.

Jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało na krzysztof@porozmawiajmyoit.pl. 

Jeśli spodobał Ci się ten odcinek i nie chcesz przegapić kolejnych epizodów podcastu, zasubskrybuj go w swojej aplikacji podcastowej. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, wejdź na stronę porozmawiajmyoit.pl/subscrybuj.

Nazywam się Krzysztof Kempiński, a to był odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT o programowaniu dronów.

Zapraszam do kolejnego odcinka już za tydzień.

 

Cześć!

+ Pokaż całą transkrypcję
– Schowaj transkrypcję
mm
Krzysztof Kempiński
krzysztof@porozmawiajmyoit.pl

Jestem ekspertem w branży IT, w której działam od 2005 roku. Zawodowo zajmuję się web-developmentem i zarządzaniem działami IT. Dodatkowo prowadzę podcast, kanał na YouTube i blog programistyczny. Moją misją jest inspirowanie ludzi do poszerzania swoich horyzontów poprzez publikowanie wywiadów o trendach, technologiach i zjawiskach występujących w IT.