Rzemiosło.it – moja relacja

Trochę czasu upłynęło od konferencji Rzemioslo.it, ale w końcu znalazłam chwilę by napisać parę słów o tym jak było.

Zacznijmy od tego, że była to konferencja w temacie jak sama nazwa wskazuje – rzemiosła czyli Software Craftsmanship i była pierwszą w tej tematyce na podkarpaciu. Odbyła się w ostatni weekend maja – 27, w sobotę w Jasionce (pod Rzeszowem) w Podkarpackim Park Naukowo-Technologiczny AEROPOLIS.

Organizatorom udało się ściągnąć takie znakomitości jak Sławek Sobótka, Piotrek Stapp, Jakub Gutkowski czy Jarek Pałka. Było zatem kogo posłuchać i było wiele ciekawych tematów.

Sławek w prezentacji pt. Co gryzie świadomego programistę DDD?” opowiedział nam o problemach z jakimi może zetknąć się programista stosując podejście DDD – tym samym przeszedł przez różne tematy – od mikroserwisów, przez RESTa, wspomniawszy również o architekturze monolitycznej. Przedstawił całą masę ciekawych przykładów i dobrych praktyk. Myślę, że prezentacja była bardzo przydatna nawet jeśli nie stosujemy DDD na co dzień, ponieważ obejmowała wiele koncepcji i przydatnych uwag.

Piotrek opowiedział historię pt Od juniora do seniora czyli tam i z powrotem. Jak kierować swoją kariera na przykładzie własnym i znajomych” czyli podzielił się z nami swoimi doświadczeniami z poszczególnych projektów w jakich brał udział pełniąc rożne role. Każdy “rozdział” kończył się wnioskami wyciągniętymi z danego okresu. Bardzo ciekawe!

Jakub zaprezentował temat języka Elixir – niestety nie miałam okazji w tym uczestniczyć, ponieważ wybrałam równoległe odbywającą się prezentację Namysława Szymaniuka – Dlaczego warto “skakać” pomiędzy technologiami?”. Niestety ona tylko w połowie zgadzała się z pierwotnym tematem, ponieważ okazało się, że nie była ona pierwotnie tak długa by wypełnić godzinne okienko czasowe jakie było przeznaczone na prezentację. Dlatego też drugą połowę wypełniła opowieść o Xamarin Forms, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że od czasu moich przygód z Xamarinem (opisywanych tutaj) niewiele się w tym frameworku zmieniło. Szkoda.
Natomiast jeśli chodzi o pierwszą część, to faktycznie znalazło się w niej parę ciekawych rad i spostrzeżeń. Jak na przykład to, że wybór technologii to nie wyrok na całe życie czy że biorąc pod uwagę zmianę technologii musimy się liczyć z koniecznością poświęcenia sporej ilości prywatnego czasu na douczenie się wielu rzeczy.
Tak czy inaczej zmiana technologii w ramach tej samej firmy, czy też po prostu wykorzystanie innego języka niż dotychczas wydaje się być w miarę proste. Brakło mi w tej prezentacji trochę pełniejszego spojrzenia na tego typu zmiany – na przykład tematu zmiany technologii przy jednoczesnej zmianie firmy – taki skok na głęboką wodę. To również jest istotne z punktu widzenia “skoków” między technologiami. Moim zdaniem zatem troszkę za mało doświadczeń jeszcze zebranych w tej prezentacji.

Jarek Pałka w prezentacji Agile & architecture” dzielił się swoimi doświadczeniami z pozycji architekta oprogramowania.

Z kolei ciekawy show pokazały chłopaki z białostockiej firmy Software Hut (Hubert Zub i Marcin Bartoszuk) w prezentacji pt: Dlaczego programiści nie rozumieją wymagań?”. W dużej części prezentacja składała się ze scenek odgrywanych pomiędzy przykładowym programistą przykładowym project managerem a także klientem. Było o najczęściej popełnianych błędach w specyfikacji tworzonej na starcie projektu, o sposobach poprawienia komunikacji z klientem a także o tym jak ważne jest by wymagania odnośnie projektu były jednoznaczne i wyczerpujące. Wszystko to podane w formie bardzo przystępnej i zapadającej w pamięć. Wykonanie naprawdę super!

Na samym końcu chciałabym wspomnieć o bardzo “mięsnej” prezentacji Szymona Kulca pt The only thing that matters”. Była to zdecydowanie najbardziej techniczna z prelekcji na których byłam tego dnia. Szymon wyciągnął na światło dzienne wnętrzności kryjące się w takich mechanizmach jak SQL Server, Kafka czy Event Store. Było dużo o bazach danych, sposobach przechowywania i przetwarzania danych w nowszych i starszych silnikach.

Podsumowując – konferencja jak na pierwszy raz wyszła naprawdę super i myślę, że na pewno zawitam z rok. Polecam Wam również w przyszłym roku na nią wstąpić. Wstęp był niedrogi a i sobotni termin pozwalał wybrać się bez uszczerbku dla pracy. Tegoroczne prelekcje były rejestrowane i zapewne niedługo pojawią się w sieci, więc będziecie mogli zobaczyć co w tym roku przegapiliście.

You might also like